Zaloguj się

Polonez atruckcyjny

O tym, by Polonez powstawał także w dostawczej odsłonie, myślano niemal od samego początku jego produkcji. Była w tym jakaś logika, skoro odmiany towarowej (seryjnej bądź prototypowej) doczekał się każdy powojenny polski samochód osobowy. Można powiedzieć, że Polonez po prostu kontynuował to, co wcześniej było udziałem Warszawy, Syreny i Fiata 125p. Z tą różnicą, że robił to lepiej.

 

Dlaczego lepszy?

Po pierwsze, odznaczał się większą ładownością niż poprzednicy. Po drugie, podłoga przestrzeni ładunkowej była zupełnie płaska. Poprowadzono ją na tyle wysoko, by nie kolidowała z kołami. Rodziło to co prawda problem nieco wysokiego załadunku, ale taką niedogodność można było przełknąć. Najważniejsza była przecież skrzynia ładunkowa, a z jej użytecznością przegrywały wszystkie dostawcze Fiaty 125p, Syreny i Warszawy razem wzięte. Przede wszystkim pozwalała na załadowanie (bądź wyładowanie) towarów z trzech stron. Po odbezpieczeniu specjalnych blokad, użytkownik opuszczał dwie burty boczne i jedną tylną, co dawało doskonały, niczym niezakłócony dostęp do przestrzeni ładunkowej. Takiego udogodnienia nie oferował dotąd żaden polski samochód dostawczy tej klasy.

Poza tym kupujący Trucka dostawał samochód nieskomplikowany, łatwy w serwisie i utrzymaniu, a przy tym świetnie znany wszystkim mechanikom i w Polsce. Bądź co bądź, z mechanicznego punktu widzenia był to po prostu Polonez. Ale choć Truck bazował na istniejącym aucie, to rodził się dłużej, niż można by się tego spodziewać.

Polonez atruckcyjnyPolonez atruckcyjny
Polonez atruckcyjny

Priorytet (z konieczności) ma Fiat

Skoro Truck był tak dobry, to dlaczego jego produkcja ruszyła tak późno? Przecież w 1988 r. Poloneza wytwarzano już od dekady! Fabryka prawdopodobnie zdawała sobie sprawę z faktu, że na wersję towarową chętni się znajdą. Niestety, hale produkcyjne FSO nie były z gumy, a moce przerobowe nie mogły tak po prostu wzrosnąć. Z tej przyczyny postanowiono skoncentrować się na Fiacie 125p pikap. Zakład, w którym powstawał 125p pikap, był w stanie wyprodukować 10 000 pojazdów rocznie, a trzeba pamiętać, że w liczbie tej musiały się zawrzeć jeszcze Fiaty 125p kombi i w wersji medycznej.

 

Dobre w trudach się rodzi

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Polonez sedan wszedł do produkcji w 1996, a kombi jeszcze 2 lata później, to okaże się, że Truck mimo wszystko nie kazał czekać na siebie szczególnie długo.

Pierwszą próbą dostawczej adaptacji Poloneza był prototyp autorstwa inż. Stanisława Łukaszewicza zaprezentowany w 1982 r. Mowa o hybrydzie Poloneza i Fiata 125p w wersji pikap. Miejsce, w którym Polonez przechodził w Fiata, wyznaczał koniec przednich drzwi. Dalszą część pojazdu stanowiła przestrzeń ładunkowa wzięta żywcem z Fiata, co sprawiało, że całość wyglądała jak wątpliwej urody eksperyment. Rynkowa potrzeba niewielkich aut dostawczych była jednak na tyle duża, że prawdopodobnie nawet pikap ulepiony naprędce zyskałby popularność. Nadchodził na szczęście czas, gdy uruchomienie produkcji dostawczaka, w całości opartego na Polonezie stawało się realne.

W grudniu 1985 r. FSO przejęło Zakład Samochodów Dostawczych w Nysie. To oznaczało większe moce przerobowe, a zatem – większe możliwości.

Polityka Prywaności