50. Poznański Międzynarodowy Rajd Pojazdów Zabytkowych

Jubileuszowi Komisji i rajdu towarzyszył jubileusz Automobilklubu Wielkopolski, który w tym roku świętuje 100-lecie powstania. Te dwie wyjątkowe okazje na pewno wpłynęły na rangę rajdu, podniosły oczekiwania uczestników i trzeba koniecznie podkreślić – nie zawiedliśmy się! Lidia i Piotr Matuszek, którzy byli komandorami, wspomagani przez koleżanki i kolegów z Automobilklubu, wykonali ogromną „robotę”, włożyli w ten rajd mnóstwo czasu, energii, poświęcenia własnej rodziny i przygotowali dla nas perfekcyjne wydarzenie.

Bardzo ciekawa trasa prowadząca przez ważne dla historii Wielkopolski miejsca (Wierzenica, Wronczyn, Pobiedziska), ale też niezwykle istotne dla historii Polski (Ostrów Lednicki), wiele ciekawych prób tak zręcznościowych, sportowych,  jak i zabawowych (świetny rebus w Pobiedziskach), dwa konkursy elegancji spowodowały, że na pewno nie nudziliśmy się, wręcz przeciwnie emocji było co niemiara, a w sobotę czekał nas XIX Memoriał im. Henryka Rucińskiego na Torze Poznań. Nie brakowało zawodników, dla których właśnie wyścigi na torze były kluczowym punktem programu. Nieco obawialiśmy się, ponieważ żar lał się z nieba, ale i tym razem nie zawiedliśmy się. Wyścigi zostały przeprowadzone bardzo sprawnie i bezpiecznie, adrenalina skakała, a doping dla wszystkich zawodników był głośny i nieustający. Jeszcze tylko Konkurs Elegancji na podium obok Toru z bardzo profesjonalnym jury i po dwóch dniach zmagań i zabawy mogliśmy wrócić do hotelu Novotel – bazy rajdu.  

Musze wspomnieć o bardzo ciekawej atrakcji przygotowanej dla uczestników w piątkowy wieczór. Zwiedzaliśmy Poznań, najpierw kolejką wokół Malty, potem autobusem z otwartym dachem, a na koniec zabytkowych tramwajem. To niezapomniane przeżycie, bo odzwyczailiśmy się już (a niektórzy nigdy nie doświadczyli) od uroków jazd takimi tramwajami!

Warto podkreślić, że aż 24 auta biorące udział w rajdzie wyprodukowane zostały przed 1945 r. To chyba prawdziwy rekord w tym roku! Właścicieli przedwojennych aut nie boją się Poznania, a wręcz przeciwnie – walczą jak równy z równym na trasie (patrz 2. miejsce w generalce Astona Martina z 1937 r.)

Gratujemy jubileuszu, ale gratulujemy też doskonałej organizacji rajdu, pomysłów i wspaniałej atmosfery, którą organizatorzy dla nas stworzyli. Polonez wszystkich uczestników na otwarcie balu komandorskiego był zwieńczeniem tego wyjątkowego wydarzenia!